„Wrażenia Marty Stefańskiej, studentki V roku geografii na specjalizacji Dydaktyka Geografii, z pobytu na stypendium Erasmusa na Liverpool Hope University”

 

 

             Moja przygoda z Wielka Brytanią zaczęła się na szczęście nieco wcześniej. Przyjechałam do Chester, miasta położonego na zachód od Liverpoolu, na miesiąc przed rozpoczęciem stażu. To uchroniło mnie przed szokiem kulturowym, jak i językowym. Ponieważ każda część Wielkiej Brytanii charakteryzuje się specyficznym akcentem, początkowo trudno mi było przyzwyczaić się do tego jak mówią Anglicy. Mieszkańcy Liverpoolu mają bardzo „twardy” akcent, co początkowo utrudnia ich zrozumienie.

Pierwsze spotkanie grupy studentów z zagranicy miało ciekawy przebieg. Każdy szukał rodaków, aby móc porozmawiać w ojczystym języku. Wszyscy byli przerażeni, nie wiedzieli co mają zrobić. Byłam jedyną Polką. Z powodu wcześniejszego przyjazdu było mi łatwiej, bo nie musiałam się juz martwic o wiele spraw, np. o telefon, czy też konto w banku.

Pierwsze zajęcia... były przerażające. Zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Aby otrzymać zaliczenie, należało napisać esej, przeczytać wskazane pozycje literatury. Jednak można było liczyć na pomoc. Liverpool Hope University posiada specjalny dział, który udziela studentom pomocy w pisaniu prac zaliczeniowych. Można więc liczyć na sprawdzenie pracy pod względem gramatycznym, stylistycznym i logicznym. Z pomocy tego biura korzystają także angielscy studenci.

Większość wykładowców okazała się być również bardzo wyrozumiała i pomocna.  Chciałabym w tym miejscu poświęcić nieco uwagi niesamowitej kobiecie, która swoim optymizmem sprawiła, że wszystko stało się łatwiejsze. Tą osobą była dr Teresa McGrath, której ojciec był Polakiem. Chociaż ona sama nie zna języka polskiego, to ze względu na sentyment do Polski, nawiązałam z nią serdeczny kontakt.

Bardzo podobały mi sie relacje studentów z Wykładowcami, do których zwracaliśmy się po imieniu i którzy stali się naszymi przyjaciółmi i byli przewodnikami w zdobywaniu wiedzy. Zajęcia miały odmienny charakter niż w Polsce. Wynika to z dążenia do tego, aby student sam odkrywał, myślał, a zatem aktywnie uczestniczył w zajęciach, a nie tylko na nie przychodził.

Poza zajęciami dydaktycznymi niezwykle cenne były kontakty z ludźmi z różnych stron świata – to niesamowita przygoda dla geografa, który może „dotknąć” innej kultury.

Wyjazd do Anglii w ramach programu Erasmus zapewnił mi interesującą kontynuację studiów geograficznych, niesamowitą przygodę. Dzięki temu nie tylko uzyskałam szansę doskonalenia języka angielskiego, spojrzenia na geografię z innej strony, ale również poznania ciekawych ludzi w ciekawych okolicznościach.

Aktualności zakładu

INSTYTUT GEOGRAFII UMK

ul. Gagarina 9, 87-100 Toruń

ZAKŁAD GEOGRAFII KRAJOBRAZU